Kiedy byłem mały, mój dziadek...
Na spotkaniu niemieckiej rodziny dziadek ogląda z wnuczkiem stare fotografie. Wnuczek co chwila pyta o jakąś osobę na zdjęciu:
- A kto to jest?
- To jest wujek Hans.
- A to?
- A to jest ciocia Helga
- A ten pan na trybunie, w mundurze i z takim śmiesznym wąsikiem?
- To jest bardzo zły czlowiek, uczynił bardzo bardzo dużo złego na świecie.To był bardzo zły czlowiek!
- Dziadku, a to chyba ty maszerujesz pod trybuną w pierwszym szeregu z podniesioną ręką? Chyba coś krzyczysz?
- Tak, tak... Krzyczę:
Zakonnica, ksiądz, koc i rodzina
Ksiądz i siostra zakonna wracają z konwencji kiedy nagle samochód im nawala. Ponieważ awaria jest poważna, zdani są na nocowanie w przydrożnym hotelu. Jedyny hotel w okolicy ma wolny tylko jeden pokój, więc powstaje mały problem.
- Siostro, wydaje mi się że w obecnym przypadku Pan nie będzie miał nam za złe jeśli spędzimy noc w tym samym pokoju. Ja prześpię się na podłodze siostra weźmie łóżko...
- Myślę ze to będzie w porządku...
Wiec jak ustalili tak i zrobili. Po 10 minutach.
- Ojcze jest mi strasznie zimno....
W środku nocy mąż budzi żonę. W jednej ręce trzyma szklankę wody, w drugiej dwie aspiryny.
Ż – Na co to?
M – Na ból głowy.
Ż - Ale mnie nie boli głowa.
M – (z uśmieszkiem) Mam cię!!!
***
Przez dłuższy czas kobieta w sklepie przeglądała pocztówki. Nie znalazła nic ciekawego, więc zamierzała wyjść, jednak podszedł do niej sprzedawca i zapytał:
- Czy mogę w czymś pomóc?
- No nie wiem... Czy macie kartki z napisem „Przepraszam, że śmiałam się z twojego penisa?”
***
Bóg zaoferował swe przykazania narodom świata. Najpierw przybył do Włochów.
- Jakie przykazanie nam oferujesz? – zapytali. Odpowiedział:
- Nie zabijaj.
- Nie chcemy takiego przykazania.
Następnie przybył do Rumunów.
- Jakie przykazanie nam oferujesz? – zapytali. Odpowiedział:
- Nie kradnij.
- Nie chcemy takiego przykazania.
Potem przybył do Francuzów.
- Jakie przykazanie nam oferujesz? – zapytali. Odpowiedział:
- Nie cudzołóż.
- Nie chcemy takiego przykazania.
Wreszcie przybył do Żydów.
- Za ile? – zapytali. Odpowiedział:
- Za darmo.
- No to weźmiemy dziesięć!
***
Facet zabrał żonę do lekarza. Po badaniu lekarz wziął go na stronę i mówi:
- To jest albo Alzheimer albo AIDS...
- Jak to? Nie potrafi pan odróżnić tych dwóch chorób?
- No cóż, wydaje mi się, że może to być któraś z nich we wczesnym stadium... Wie pan co, wywieź ją pan na wieś, wywal z samochodu, a jeśli znajdzie drogę do domu, to jej pan więcej nie posuwaj.
***
Dwóch facetów się pokłóciło, jeden drugiego obraził. Sprawa trafiła do sądu. Po przesłuchaniach sędzia mówi:
- Proszę pana, ten pan nie powiedział do pana „ty ch*ju”, tylko „how do you do”, to znaczy po angielsku „jak się pan miewa”. Radzę wycofać skargę.
Tak też się stało. Facet wychodzi z sądu i myśli:
„How do you do, how do you do... w porządku, ale dlaczego później powiedział złamany?”
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą