Przez całą historię chrześcijaństwa przewijają się cudowne trofea, zwane przez wiernych relikwiami. Nierzadko posiadanie takiej świętej pamiątki oznaczało dla jej właściciela nie tylko bożą łaskę, ale i symboliczną władzę. Swego czasu Otton III miał zakusy na szczątki św. Wojciecha, jednak Bolesław Chrobry odprawił natrętnego cesarza, który miast dużej relikwii, jaką by był Wojciech w jednym kawałku, wrócił do domu jedynie z ramieniem świętego.
Tymczasem do dziś istnieją relikwie, przy których taki święty Graal wydaje się jedynie mało znaczącą błahostką...
#1. Chusta z Oviedo
Kiedy Chrystus złożony został do grobu, jego głowę przykryto chustą. Tak w każdym razie powiadają ewangeliści. Taka zakrwawiona tkanina o wymiarach 84 cm na 53 cm faktycznie istnieje (spoczywa w katedrze w Oviedo), a pierwsze wzmianki o niej sięgają szóstego wieku naszej ery.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą