Dziś o tym z jakimi problemami zmaga się pewien pan w wieku zaraz po drugiej młodości, jak tanio grzybnię nabyć, o lubieniu swojego końca i o różnicy wręcz zasadniczej.
PROBLEMY PANA PO PIĘĆDZIESIĄTCEWracam sobie do domu ok. 22 wieczorem. Jakiś facet szedł za mną (ok. 50), podchodzi bliżej i mówi: "Jaka pani zgrabna, jaka pani piękna". Podziękowałam, a facet nawija coś dalej. Gadam z nim i nagle muszę odbić do swojej ulicy, więc mówię, że tu skręcam, na co on: "Niech pani jutro trzyma za mnie kciuki. Będę się kastrował dla antykoncepcji".
Śmiać mi się zachciało, ale mówię, że będę trzymać i że już idę. Podążył za mną i gada dalej:
- Pani ma taki zmysł estety?
- No jakiś tam mam.
- To niech mi pani powie - zostawić torebkę czy nie?
Ja już posikana ze śmiechu, ale mówię, żeby zostawił.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą