Dziś o czujnym dziadku, przestrodze przed piciem, kobiecie - szefie i marketowej zapowiedzi. Zapraszam do czytania!
DZIADEK CZUWANie ulega wątpliwości, że odkąd młody poszedł do szkoły (5 lat, szkoła angielska), jego umiejętności przeklinania poszybowały na Himalaje ("Bawimy się, mamusiu, w to, kto powie brzydsze słowo, ale tylko na przerwie się bawimy. Nauczycielka i tak nie rozumie.")
Wieczór, Mikołaj przechodzi na dywanie supermisję, samochód Zygzak jak zwykle wygrywa. Dziadek spokojnie czyta gazetę w fotelu. Nagle z podłogi dobiega radosne:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą