Kot Oscar miał 3 lata temu poważny wypadek, niestety tylne łapy trzeba było amputować. To mogło oznaczać unieruchomienie go na zawsze, ale sprytny weterynarz znalazł jednak specjalne protezy i znów kot może radośnie biegać. Serce rośnie jak się na to patrzy.
Jak się nie ma co się lubi, to się to robi z tego, co się ma, albo znajdzie na szrocie. Pewien mieszkaniec Archangielska ma fach w ręku, ale nie ma gotówki, więc przeszukał okoliczne złomowiska. Wydał około 400 zł, a po 3 miesiącach miał takie cacko:
Choć to zdjęcia z kalendarza z roku 2009 to nikt nam nie zarzuci, że te zdjęcia nie powinny się tu pokazywać. Po prostu one są ponadczasowe i w odróżnieniu od wielu innych reklam sklepu dla idiotów, pełne wyrafinowania i smaku.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą