Rosyjskie dowcipy o wojnie z Irakiem
Zawzgal
·
11 kwietnia 2003
18 552
8
5
Moskiewskie gazety na prima aprilis wydrukowały pierwsze dowcipy o wojnie z Irakiem, które masowo powstają w rosyjskim internecie. Rosjanie śmiali się przede wszystkim z Amerykanów i Brytyjczyków. Ich sympatia była zdecydowanie po stronie Iraku. Teraz to jest im głupio!
Jacy przedsiębiorczy są ci Amerykanie! Ledwo Saddam Husajn ogłosił, że
będzie wypłacał nagrody za zabicie każdego żołnierza koalicji, a zaczęli
strzelać do własnych oddziałów i samolotów.
Wystąpienie Busha do narodu amerykańskiego po rozpoczęciu wojny z Irakiem: - Wróg podstępnie napadł na nasze samoloty, które pokojowo bombardowały jego miasta.
Bush wzywa swego najbliższego doradcę wojskowego: - Dlaczego mnie nie uprzedziłeś przed wybuchem wojny, że w Iraku jest nie tylko pustynia, ale i miasta?
Amerykanie użyli nowej superbomby niszczącej urządzenia elektroniczne
przeciwnika i ze zdumieniem stwierdzili, że w pistolecie maszynowym AK-47 nie ma mikroprocesorów.
Wierzycie jeszcze w prawo międzynarodowe? Nie wiecie, co to takiego
demokracja? Sami wydobywacie ropę? No to lecimy do was!
Polska to nie Ameryka, choć była już prawie drugą Japonią, i telemarketerzy taka plagą nie są jak za oceanem. Ale nie bój, nie bój, już wkrótce zaczną do ciebie wydzwaniać ci pracowici i nieugięci panowie i panie, i będą na chama próbować ci wcisnąć ubezpieczenie, wycieczkę, taczkę i konto bankowe. Joe Monster, już dziś daje ci rady jak się z nimi rozprawić w mniej niż minutę.
1.Jeśli chcą wam udzielić pożyczki, powiedzcie, że właśnie ogłosiliście bankructwo i przyda się parę groszy.
2. Jeśli na dzień dobry pytają się „Jak się Pan / Pani dzisiaj miewa?” – opowiedzcie o chorym kocie, zepsutej pralce, złamanym paznokciu, problemach z erekcją itd.
3. Jak telemarketer się przedstawi, poproście o przeliterowanie imienia, nazwiska i nazwy firmy. Zapytajcie, gdzie się mieści, ile zatrudnia osób, jaki mają kolor ścian, jaki system operacyjny na kompach itd.
4. To działa tylko dla przeciwnych płci: Jak telemarketer(ka) się przedstawi, odczekajcie chwilę i zapytajcie „A co Pan / Pani ma na sobie?”
5. Zakrzyknijcie ochoczo: “Roman!!! Wiem, że to ty, no nie zgrywaj się. Dobra dobra, ty stary koźle”
6. Mów nieustannie “nie”. Wypracuj równe tempo, delikatnie zmieniaj modulację głosu. Postaraj się robić to tak długo, aż się rozłączą.
7.Jeśli dzwonią w sprawie jakiegoś programu lojalnościowego i zachęcają do zwerbowania znajomych i przyjaciół, powiedz schizofrenicznym głosem: „Nie mam przyjaciół. Czy chciałbyś zostać moim przyjacielem. Bardzo chciałbym, żebyś został moim przyjacielem.”
8.Jeśli dzwoni pralnia dywanów, zapytaj, czy potrafią usunąć. Krew. A krew kozy? A ludzką?
9. Kiedy telemarketer poprosi o numer karty kredytowej, albo inne informacje osobiste, poproś go/ją o rękę. Jak się zmiesza, wytłumacz, że nie możesz podać takich informacji nieznajomemu.
10. Powiedz, że nie masz czasu I poproś o numer domowy telemarketera. Jak powie, że nie może udzielić takiej informacji, zapytaj, czy to dlatego, że nie lubi, jak ktoś go w domu niepokoi. Jeżeli przytaknie, krzyknij, że ty też i rozłącz się.
11. Każ im wszystko powtarzać. Wielokrotnie.
12. Powiedz, że jesz właśnie obiad I zapytaj, czy mogą poczekać. Przełącz ich na głośnik i wydawaj bardzo głośne odgłosy uczty i libacji. Pobrzękuj sztućcami, zaproś sąsiada.
13.Każ im przefaksować wszystkie informacje. Zmyśl numer.
14. Powiedz telemarketerowi, że słuchasz, ale powinien wiedzieć, że nie masz na sobie żadnego ubrania.
15. Powiedz, że niedosłyszysz I poproś, żeby mówili głośniej. Głośniej!!!
16. Każ im mówić bardzo wolno, bo chcesz zapisać każde słowo.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą