Pewnemu imprezowiczowi zdarzyło się zostać uwiecznionym na zdjęciu z nieznaną mu dziewczyną. Niestety, fotografia raczej nie należy do takich, którymi można się pochwalić przed kolegami... Ale od czego jest Photoshop?
Czasami czystym przypadkiem udaje się na zdjęciu uchwycić taki moment, jakiego byśmy nigdy nie sfotografowali, gdybyśmy świadomie próbowali go uchwycić. Zdjęcie jedno na milion. Sekundę później jest już nie do odtworzenia.
Krótkie spojrzenie na klasykę malarstwa okiem "ach, tej dzisiejszej młodzieży". Nareszcie ktoś w sposób jasny i klarowny opisał to, co artysta miał na myśli.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą