"Interstellar" Christophera Nolana jest filmem z jednymi z najlepszych zdjęć w ostatnich latach, które zachwyciły krytyków i widzów. Duża część filmu ma miejsce w przestrzeni kosmicznej i na obcych planetach. Jak twórcom udało się uzyskać takie efekty nie opuszczając Ziemi? Znaleźli tu tereny wystarczająco podobne do obcych lądów oraz zastosowali dużo więcej klasycznych technik filmowych, zamiast komputerowych efektów, niż można by przypuszczać.
Czego można się spodziewać znajdując trzy kontenery w środku leśnej dziczy? Zagubiony transport albo laboratorium produkujące narkotyki? Tym razem nic aż tak sensacyjnego, to po prostu zmyślnie wykonany domek letniskowy, który można łatwo i skutecznie zamknąć "na cztery spusty" i nie martwić się, że coś mu grozi.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą