Motoryzacyjny odpowiednik wyścigu szczurów - bitwa o miano najszybszego samochodu świata - jeszcze do niedawna wzbudzała spore emocje. Dzisiaj, kiedy bariera 400 km/h już dawno została złamana, to czy Bugatti pojedzie szybciej od jakiegoś McLarena czy innego Koenigsegga nie ma większego znaczenia. Ale w motoryzacji jest jeszcze wiele, nierzadko ciekawszych rekordów do pobicia...
Jon Burgerman jest zwykłym facetem, który nie zna nikogo z Hollywood. Ale co z tego, kiedy ma genialny zmysł kreatywny i ogarnia Photoshopa? Co prawda takich montaży jak ten koleś nie potrafi, ale mimo to jego kolekcja robi wrażenie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą