Miller versus Olejnik, czyli jak polityk ukrywa niewiedzę

Olejnik: A w Trybunale Stanu o ile jest za dużo?
Miller: Również.
Olejnik: Również o trzech? Czyli ilu by było, gdyby było o trzech za dużo, panie przewodniczący?
Miller: Jeżeli mówimy, że na przykład Rada Ministrów może składać się z piętnastu ministrów, a nie, jak było na początku rządów pana premiera, z dwudziestu kilku czy z siedemnastu, tak jak teraz; jeżeli mówimy, że można zlikwidować wiele urzędów centralnych, agencji rządowych, funduszy celowych, że można ograniczyć liczbę radnych, można ograniczyć liczbę członków zarządów w administracji samorządowej ? to dlaczego liczba członków Trybunału Konstytucyjnego, Rady Polityki Pieniężnej czy innych tego rodzaju organów ma być tabu?
Olejnik: A wiec Trybunał Stanu ? o ile by było mniej osób? Jeśli o trzy, to ile by zostało?
Miller: Trybunał Stanu czy Trybunał Konstytucyjny?
Olejnik: Trybunał Stanu.
Miller: Niech liczy na przykład dziewięć osób, Trybunał Konstytucyjny także.
Olejnik: A ile osób liczy w tej chwili Trybunał Konstytucyjny?
Miller: Jak pani mi zaczyna zadawać tego rodzaju pytania, to pani mi zaraz zada pytanie, ile osób liczy na przykład rada nadzorcza w spółce X, prawda?
Olejnik: Nie, nie, pytam o Trybunał Stanu ? ile osób liczy, panie przewodniczący?
Miller: Nie, proszę pani. Proszę rozmawiać ze mną o sprawach ogólnych, dlatego ze nie dam się wciągnąć w dyskusje, ile osób liczy na przykład Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Olejnik: No nie, Trybunał Stanu i Trybunał Konstytucyjny to są ciała na tyle ważne, że powinien pan przewodniczący wiedzieć, ile osób liczą.
Miller: Zapewniam panią, że wiem.
Olejnik: Ale nie chce pan powiedzieć.
Miller: Powiem pani, że według mnie może liczyć dziewięć osób. Niech pani sobie odejmie te liczbę...
Olejnik: Ale które ciało?
Miller: Na przykład Trybunał Konstytucyjny.
Olejnik: A gdzie jest więcej osób, w Trybunale Stanu czy w Trybunale Konstytucyjnym, panie przewodniczący?
Miller: Pani Moniko, czy pani ma jakieś poważne pytania?