Szukaj Pokaż menu

Szanowny złodzieju kwiatów!

21 287  
6   35  
Jesteś bez szans, bo zadarłeś ze mną...

Wielka księga zabaw traumatycznych XXXII

18 706  
1   22  
Nie pytaj nawet, klikaj po prostu...Huśtawka. Rzecz absolutnie pokojowa. A przyczynia się do wielu, wielu cierpień i upokorzeń. Tak jak dziś na ten przykład. Czytajcie, a sami się przekonacie...

Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom o niewypaczonej psychice odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...


NADGARSTEK

Otóż chłopcy grali w gałę (czyli piłkę nożną) na osiedlu, aż gra się znudziła i postanowili zająć się czymś trochę innym, mianowicie akrobatyką na bramce. Pofikali sobie koziołki, aż kumpel mój (nazwijmy go T.) miał, jak było do przewidzenia, szczęście zahaczyć ręką w nadgarstku o haczyk do zawieszania siatki. Nadgarstek ukrwiony, krew więc leci ciurkiem, ale chłopcy nie spanikowali, aplikując doraźny opatrunek - z piasku. To jednak nie zatamowało krwawienia, więc T. stwierdził: - Wiecie... To ja już może pójdę... I tak też zrobił. Zaszedł do domu, spojrzał na rozharatany nadgarstek, zasypany jeszcze piaskiem... Trzeba by jakoś ranę przemyć.

Rozkoszne diabełki II

21 852  
5   33  
Kliknij, może się uśmiechniesz...Niezmordowane dzieciaczki znowu nadają. Jak zawsze dociekliwe świata i nieobliczalne. Tak więc nie zwlekając zapraszam na kolejne pogaduchy.


A ja jak miałem 2 latka, to kiedyś taki zadumany podszedłem do mamy, wziąłem ją za rękę i ciągnąc w stronę balkonu powiedziałem: "Chodź kochana, popatrzymy sobie na księżyc."

* * * * *

Ja ponoć jak byłem mały, w przypływie denerwacji krzyknąłem do mamy:
Mamo! Bo dostaniesz w jaja!
Byłem wtedy bardzo mały

* * * * *

Oglądam z rodzicielką zdjęcia jakieś. Pokazuję na jednego pana bujnie owłosionego i pytam kto zacz? Mamusia mi odpowiada:
- Wujek Zdzisiek...
Ja z niedowierzaniem:
- To wujek Zdzisiek miał włosy?

* * * * *

Ja kiedyś przy gościach podeszłam do stołu i stwierdziłam z miną filozoficzną:
- Niech stracę, zjem to ciastko...

* * * * *

(B)abcia grozi:
- Bożenko, dostaniesz w tyłek!
Na co (D)ziecko rezolutne:
- A ja sobie siądę!
B: - To ja cię podniosę!
D: - A ja się przytrzymam kredy!

* * * * *

Wujek przyszedł kiedyś do domu i narzeka, że ma mokro w butach (deszcz padał). Dziecko podsumowało go krótko i zwięźle:
- To po coś nasikał?

* * * * *

Kiedyś z bratem siedziałem w pokoju i mama z ciocią weszła. Brat nie pamiętam czemu ale zaczął skakać po łóżku. Jako grzeczne dziecko zacząłem mu zwracać uwagę:
- Nie skacz bo ci walne.
Skacze.
- Bo ci walnę, słyszysz?
Nadal skacze.
- Bo ci zaraz je*nę!
Mina matki i ciotki była po prostu cudna.

* * * * *

Moje dziecko szczere jest.
Ostatnio była w sklepie z tatusiem i pani ekspedientka mówi:
- Proszę wykładać rzeczy na taśmę, zaraz wrócę, tylko podam wódkę klientowi.
A moja córcia:
- Wódkę? Mój tatuś tez lubi wódkę, tatusiu kup sobie jak chcesz.

* * * * *

Tego akurat nie pamiętam, ale matka mi opowiadała, jak kiedyś szedłem z nią przez miasto ubrany a`la policjant - czapka od ojca + słynna biała pałka (ta gumowa). Jakiś facet zaczął mi się przyglądać, więc ja mu na to:
- Co sie kur** gapisz? Jestem dzielnicowym i zaraz ci przypier**lę!
Wyobrażam sobie minę mojej matki.

* * * * *

Siedzieliśmy sobie u babci przy stole zastawionym herbatą, kawa itp, a ja się bawiłem, bujając się na krześle. Nagle straciłem równowagę i sruu, lecę do tyłu. Chwyciłem się stołu w akcie desperacji i sruu, stół leci za mną. Wylądowałem w deszczu kawy i herbaty - cud, że mnie nie oblało. Akcja ratunkowa w postaci mama + babcia odkopała mnie, na co ja ze stoickim spokojem:
- Uff! A już myślałem że po mnie.

* * * * *

Mama mi przed chwilą mówiła jak to mój brat był mały i mama go zabrała na działki rekreacyjne do koleżanki. Wtedy mój brat zobaczył ojca od tej koleżanki:
- Mamo, ale grubas ja pier*olę!

* * * * *

Przyszła kiedyś do nas babcia w odwiedziny, zaczęła witać się ze mną, wówczas 3-letnim dzieckiem. Babcia widocznie nie mogła się wnuczką nacieszyć bo po kolei łapała mnie za wszystkie części ciała i mówiła " A teraz pocałujemy w nosek, a teraz pocałujemy w paluszek, a teraz pocałujemy w oczko itd..." Po jakimś czasie chyba bardzo mi się to znudziło i wypaliłam: " Niedługo to mnie babciu w d*pę pocałujesz"

* * * * *

Tak się jakoś złożyło, że na sobotnim obiedzie mieliśmy gościa – proboszcza naszej parafii. W momencie, kiedy wszedł do mieszkania obudziła się z przedpołudniowej drzemki moja 3,5 – letnia córka. Idę więc do niej do łóżeczka, ubieram, szykujemy się do wejścia do salonu. Objaśniam jej sytuację i mówię: 
- Wiesz jak się wita księdza?
- Jak?
- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Powiesz tak?
Zgodziła się. Wchodzimy. Chwila ciszy. To w końcu jej mówię: 
- No, jak miałaś powitać księdza?
- WITAJ KSIĄDZ!!! – zawołała cała szczęśliwa. Oczywiście wszyscy się uchachali. Ale ja nie daję za wygraną. W końcu włożyłam jakiś wysiłek w to, żeby ją tego nauczyć I mówię:
- Ale nie tak, powiedz tak, jak cię uczyłam. Chwilka zastanowienia. I bardzo zadowolona z siebie woła:
- NIECH BĘDZIE PODPALONY JEZUS CHRYSTUS!!!
I wszystko mi opadło…

* * * * *

Moja siostra np. w Boże Narodzenie nigdy nie dała dokończyć kolędy "Ach ubogi żłobie", bo dochodząc do słów "...którym dziecię owinąwszy..." wrzeszczała "WSZY NIE !!! " i był koniec śpiewania.

* * * * *

Znacie piosenkę o rzepie? Majka (bo tak młoda ma na imię) męczyła mnie po świętach przez kilka dni, żebym zaśpiewała jej "tą piosenkę o rzepie". Nikt nie wiedział o co jej chodzi. W końcu okazało się, że miała na myśli kolędę "Dzisiaj w Betlejem". A dlaczego rzepa? No przecież wyraźnie słychać: "...ŻE PAnna Czysta, ŻE PAnna Czysta porodziła Syna...."

* * * * *

Mój mały kuzyn chodząc z babcią na jakieś tam nabożeństwa darł się wniebogłosy:
Niech będzie chwała i cześć, i UZĘBIENIEEEEE...*
przy czym przeciągał ostatnie e do niemożliwości.

* * * * *

Moja Młoda, podczas kolędy (2 latka) - wcześniej sprzątałam i tłumaczyłam, że przyjdzie ksiądz i ma być grzeczna. Zaraz na wejściu:
- Ty jesteś ksiądz? 
- Tak, ja. 
- To dlaczego masz sukienkę?
Wydała mnie, że nie jestem częstym gościem w kościele, a drugi raz błysnęła podczas święcenia mieszkania: 
- A ty nie chlap, mama podłogę myła.

A wspominali przygody swoje bądź swoich dzieci: Micbea, DJWW, Atitta, Feromon, Hudziel, Ciupakabra, K00Nector, Kasiula77, Eowinka, Lujeran.


A czy Ty także chcesz być na głównej? Najprostsza droga, to wpisać się tutaj opisując zabawny tekst gdy byłeś mały, albo co powiedziało Twoje dziecko. Sława czeka!

5
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych XXXII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Zwykłe zdjęcia, które połączone w pary tworzą bardzo nieczyste obrazki
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu Jak wygląda korzystanie z telefonu z Androidem - studium przypadku
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców - Kto się Często-Chowa?
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych XXXII

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą