Szukaj Pokaż menu

ICBO LXXXII - Co daje 140 konny silnik...

26 258  
1   23  
Klikaj śmiało!A dzisiejsza część wyjątkowa. Bo trochę Onetowa a trochę nie... Bez zbędnych wstępów czytamy...

- Mam problem, próbowałam dostać się na czat i nie mogę. Pojawia się taki komunikat: load.class Chat not found. Co muszę zrobić, żeby to zmienić?


- Powiedzieć "bardzo proszę".

- Nie przejmuj się - ja też nie mogę wejść. Tylko, że w moim przypadku jest to zrozumiałe - ostatnio wybiłem szybę i wywróciłem kilka stolików, więc wiadomo, że nie wpuszczają.

- Mniej więcej takiej reakcji się spodziewałam, bo Was trochę zdążyłam poznać.

- Jesteśmy źli i nomen onem paskudni?

- Jesteście i jeszcze złośliwi. Nawet się Was boję, po nocach śnią mi się Wasze nicki.

* * * * * * *

Otwockowy kącik XXIV

20 008  
1   29  
Kliknij a odjedziesz!Trochę maksymalnie krótkich, kilka dłuższych i jeden ekstremalnie rozbudowany. Coś o polityce, coś o pieniądzach i coś o seksie - czyli dla każdego coś miłego. Jak co tydzień - zapraszamy koneserów.

Do sklepu wchodzi Makumba.
- Ja plosze zielona flaga Polski.
- Niema zielonej flagi!
- A jakie?
- Tu mieć flaga Polski biało czerwona.
- To ja plosze białe.
- Sp**alaj.

*****

Pewien facet wybierał się do dalekiej wioski swoim Jeepem 4 na 4, który się zepsuł wieczorem. Mężczyzna nie wiedział już, gdzie nocować. Tam w pobliżu zauważył dom. Zapukał i prosi:
- Zepsuł się mój samochód. Pewnie coś z karburatorem. Nie mam gdzie spać. Czy mogę w tym domu nocować tylko jedną noc? Ja bardzo proszę.
Wieśniak pomyślał, i mówi:

Poranne zamotanie

33 701  
7   65  
Zobacz więcej!Wiadomo - po nieprzespanej nocy człowiek jest roztargniony, rozkojarzony i w ogóle roz...ny. Skutki bywają różne. A to się wyjdzie z domu bez kluczy, a to w bluzce na lewą stronę, a to w kapciach...

Właśnie - w kapciach! Zdarzyło mi się to nie raz, ale kiedyś przebiłam samą siebie, bo...
...kapcie były w kształcie piesków! Ogroooomne, futrzane, z łapami i dłuuugimi uszami  Przedstawcie sobie taki widok: idzie panna w krótkiej spódnicy, gołe nogi, a stopy jak u Hobbita.
Całe szczęście, że zorientowałam się po jakichś 100 metrach, a nie np. w autobusie.

by Asasello

* * *

Pojechałem na rowerze po zakupy. Kupiłem, zapłaciłem, władowałem do plecaczka, a że pogoda ładna była więc na ławce pod sklepem jeszcze soczek wychłeptałem. Wsiadłem na rowerek i pojechałem do domciu.
Losy plecaczka do dzisiaj nieznane.

by Rupertt

* * *

Ja ostatnio wybrałam się do sklepu - u mnie na dole w bloku: sklep samoobsługowy, koszyki granatowe - ale ponieważ nie mieli patyczków do szaszłyków, poszłam do innego sklepu.
W innym sklepie (sklep samoobsługowy, koszyki zólte), na innej ulicy, nabyłam patyczki i chcę odstawic koszyk. Koszyk nijak nie pasuje... ani rozmiarem ani kolorem... NIezrażona postawiłam koszyk w innym miejscu i wyszłam nie zważając na spojrzenia ochroniarza, który przyglądał mi się bacznie...
Okazało się, że z koszykiem z pierwszego sklepu przeszłam do drugiego idąc sobie żwawo przez pół osiedla.

by jolka

* * *

Wróciłam po jakiejś imprezie, napiłam się soczku (tak dla odmiany), rozebrałam się i położyłam spać. wstalam raniutko (kolo 12), chciałam iść do sklepu, ale za żadne skarby nie mogłam znaleźć butów w których byłam poprzedniego dnia, zalożyłam inne i pognałam do sklepu.Wróciłam z zakupami i zaczęłam je wkładać do lodówki. A tam co???? Obok soczku z wczoraj, masła, i innych rzeczy, które zazwyczaj mieszkają w lodówce stoją moje buciki.

by elutka

* * *

A ja zgubiłem psa na zakupach i do tej pory nie mogę trafić do domu... ;)

by jareklan

* * *

Pare razy udało mi sie wyjść z domku z workiem ze śmieciami i zamiast wyrzucić je do kosza przespacerować się pół drogi na wydział z wątpliwą torbą w ręce.

by Andamir

* * *

Znajomi mają dzieci sztuk 5. Część chodzi do podstawówki, część do przedszkola , 1 sztuka do żłobka, i właśnie tę najmłodszą sztukę zapomnieli odebrać..., a zorientowali się przy obiedzie... jeden talerz samotnie stał na stole (prawie wigilia) ;)

by metrufka

* * *

w sobotę imprezka, w niedzielę trening - jadę lekko skacowany - godzina wysiłku fizycznego robi swoje - kac przechodzi, prysznic - parking i panika!!! nie ma mojego samochodu. Telefon do domu, poszukiwania z kolegami i... olśnienie - mój samochód jest w warsztacie na przeglądzie od piątku, a ja przyjechałem metrem...

by jerry1111

* * *

Ja wyszedlem z pilotem od telewizora zamiast komórki.

by dwiescie

* * *

Po umyciu rano zębów, wrzuciłem pastę do kibla i spuściłem wodę...

by skrzyp

* * *

A ja po nieprzespanej nocy... ożeniłem się wziąłem.

by oppel1

* * *

Wstałem i poszedłem do kuchni się napić(w końcu pić się bardzo chciało). Nalewam sobie wody ale czuje na rękach wodę, jakbym nie trafiał. Trzymałem szklankę do góry nogami...

by ejsmoncik

* * *

Gdy pracowałam nocami, to kapcie i koszyki zdarzały mi się notorycznie - rekord: obejście połowy wrocławskiego Rynku z koszykiem z księgarni Ossolineum. Ale przebił mnie mój kolega, którego o 7 rano zmieniłam w pracy. Wyszedł, po 40 minutach wrócił i tłumacząc się, że zasnął w autobusie i przespał przystanek przeprosił za spóźnienie do pracy...

by E2A


A Tobie co się przydarzyło pomiędzy wstaniem z lóżka a całkowitym obudzeniem? Opisz to w tym wątku na naszym forum "Kawałki mięsne". Jeśli przebijesz opisane dzisiaj wyczyny, to być może opublikujemy drugą część porannych wspomnień. ;) 

Nie krępuj się więc i pochwal się światu:
jaki był Twój popisowy numer po nieprzespanej nocy?

7
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Otwockowy kącik XXIV
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Nawiedzeni przed wyborami
Przejdź do artykułu Autentyki CIX - Studencki produkt roku

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą