Szukaj Pokaż menu

Rodzynki (z) wykładowców - Uczelnia połówki kwitnącej wiśni

30 463  
2   18  
Zobacz więcej!Dzisiaj międzynarodowo, bo odwiedzamy Polsko - Japońską Wyższą Szkołę Technik Komputerowych (WZI Bytom). Dowiemy się, że z wykładowcą przedmiotu "niekomputerowego" nie pogadamy zbytnio o komputerach, natomiast z wykładowcami przedmiotów "komputerowych" możemy swobodnie porozmawiać o literaturze, filmie, filozofii, a nawet o kosmetykach.  

Złośliwcy

Angielski:
Z frekwencją na zajęciach z Języka Angielskiego bywa, delikatnie mówiąc, kiepsko, zwykle nawet obecności się nikomu nie chce sprawdzać. Dlatego dziś, kiedy magister wchodząc zobaczył pełną salę zadziwił się, uśmiechnął, klasnął w dłonie i powiedział:

Kim-Lan is dead?

21 453  
6   21  
Klikaj śmiało!Uważny czytelnik tej serii zaniepokojony jest z pewnością przygodą mistrza Kim-Lana z drzewem. Czyżby mistrz zginął? Skądże znowu! W nowym odcinku Kim-Lan walczy z drzewem i bije się z myślami.

Zdarzyło się, iż podczas dociekania tajemnic wszechświata spotkał Kim-Lana przykry wypadek. Przywaliło go bowiem padające drzewo - cedr najpotężniejszy w całej prowincji. Nie tracił jednak Mistrz nadziei na ratunek. Słusznie czynił, gdyż w dzień wypadku przechodził w pobliżu jego uczeń - Li-Du. Ujrzawszy jednak Mistrza w przykrym położeniu zelżył go następującymi słowy:
- Oto i padł wielki Kim-Lan! Pięć lat mnie uczyłeś stylu Rzygającego Bociana! I co?! I NIC! Wiem tyle samo co na początku, a twe ćwiczenia wypędzają mi resztki rozumu z głowy!

Kącik Kibica XV - Powrót do klasyki

24 320  
2   26  
Nie klikaj w tą gorącą laskę :)Dzisiaj znowu czeka nas mała podróż w czasie. Dowcipami przypomnimy sobie z czego śmieją się kibice w Polsce i na świecie. Poznamy również jak naprawdę wyglądają piłkarze, a na końcu puścimy Bąka. Ups, to nie miało zabrzmieć tak dosadnie...

Trener reprezentacji Anglii Sven Goran Eriksson zauważył kupkę odchodów na boisku i pyta:
- Co to za gówno na boisku?
Na to Heskey:
- To ja szefie, ale w powietrzu jestem niezły!



- Jak nazwiesz kibica Arsenalu w garniturze?
- Oskarżony.



- Co mówisz do zapracowanego kibica Manchesteru City?
- Poproszę Big Maca.



- Dlaczego NASA wysyła swoich astronautów na treningi na White Hart Lane?
- Bo to jedyne miejsca na ziemi bez atmosfery.



- Ilu fanów Arsenalu trzeba żeby zmienić żarówkę?
- Siedmiu: jeden zmienia, pięciu narzeka na strategię a Arsen Wenger mówi: ’Gdyby sędzia wykonał swoją pracę dobrze żarówka nigdy by nie zgasła’.



Kibic Arsenalu poszedł do nieba w swojej koszulce klubowej. Puka w stare drzwi i widzi, że wychodzi św. Piotr w szaliku Man United.
- Cześć kolego - mówi św. Piotr - Przykro mi, ale nie wpuszczamy kibiców Arsenalu.
- Że co?
- Słyszałeś, żadnych kibiców Arsenalu.
- Ale... ale... ale ja byłem dobrym człowiekiem!
- Naprawdę? No to co zrobiłeś?
- No... trzy tygodnie przed śmiercią dałem 10 funtów na głodne dzieci w Afryce.
- Och, cos jeszcze?
- No... dwa tygodnie przed śmiercią dałem 10 funtów na bezdomnych.
- Hmmm... Coś jeszcze?
- Tak. Tydzień temu dałem 10 funtów na sieroty w Albanii.
- OK - mówi św. Piotr - Poczekaj minutkę, pogadam z szefem.
Wraca po dziesięciu minutach. Patrzy gościowi prosto w oczy:
- Szef się ze mną zgadza. Masz tu swoje 30 funciaków i spadaj!



Nie klikaj tuuu...
Drużyna Maradony



Po przegranym meczu reprezentacji Polski w latach 80-ych z Luksemburgiem 0-3 zdenerwowani piłkarze boją się opuszczać swoje domy. Obawa przed gniewem kibiców jest olbrzymia. Zdenerwowany Boniek rozmawia przez telefon z Szarmachem:
- Andrzej, co mam zrobić, żona kazała mi zrobić zakupy, a ja boję się wyjść?
- Przebierz się za kogoś.
Boniek przebrał się za zakonnicę i poszedł na zakupy. Jest w sklepie i słyszy:
- Siostro Boniek.......... Siostro Boniek........
Przerażony piłkarz ucieka w inny rejon sklepu, a tu za chwilę:
- Siostro Boniek.......... Siostro Boniek........
Chowa się za kolejnymi regałami sklepowymi, a tu znowu:
- Siostro Boniek.......... Siostro Boniek........
Nie wytrzymuje i w końcu się odwraca:
- Siostro Boniek.......... Siostro Boniek........to ja, siostra Żmuda. 



Nie klikaj tu



- "Wiadomo, że w takich meczach błędów nie powinni popełniać szczególnie najstarsi zawodnicy. Ja niestety nie potrafiłem ich uniknąć. Najbardziej boli ta nieszczęsna interwencja przy drugim golu dla Austriaków. Byłem pewien, że Boruc chciał, abym mu zostawił piłkę. Krzyknął coś jakby ’puść’, no to uchyliłem głowę. A potem okazało się, że powinienem był wybić piłkę. Moja wina" - przyznał otwarcie Bąk."

- Czyli Boruc puścił Bąka?

- Nieee, Boruc krzyknął do Bąka: "Puść bąka, a ten puścił piłkę"

- Wszystko przez to, że Boruc puścił Bąka przodem. To się musiało skończyć bramką. W meczach z Walią i Anglią należy Bąki puszczać tylko tyłem.

- Bąk puścił bramkę czy ktoś puścił Bąka?

- Widnocznie niewystarczająco głośno krzyknął, tylko ... coś tam bąknął.


Do zobaczenia za tydzień! Jeśli jednak macie ochotę spędzić ten czas na "sportowo" zapraszamy do przeczytania poprzednich odcinków.
2
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Kim-Lan is dead?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu W Australii wszystko chce cię zabić. I nie są to tylko zwierzęta
Przejdź do artykułu Kącik Kibica XIV - Sport widziany oczami kobiety
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas VIII - edycja facebookowa
Przejdź do artykułu Kącik Kibica XIII - Sędzia Duńczyk i Wapniak
Przejdź do artykułu Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu
Przejdź do artykułu Kącik Kibica XII - Poezja przez duże P!
Przejdź do artykułu 12 lifehacków tak idiotycznych, że niemal genialnych
Przejdź do artykułu ICBO LXXXII - Co daje 140 konny silnik...
Przejdź do artykułu Kącik Kibica XI - Mauro Kantor i ekipa

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą