Wpisowe wynosi zero złotych, zero groszy, mile widziane niewiasty (w zeszłym roku nie dopisały jak widać, wszyscy byli naprawdę zawiedzeni). Po wyścigu ciepły posiłek od sponsora - darmowa, nieprzeterminowana zupa z zagubionego przez Kim Ir Sena kontenera zupek chińskich na bulterierkach plus pałeczki (niestety mało prawdziwe bo podrabiane w Caraczi)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą