dzięki.

:sawpel Nie dorysowałeś balkonu!

Gniazdko 11 masz na środku drzwi?
Gdzie są bezpieczniki? Ile ich jest?
Te 9 oprawek, to oświetlenie? Ono powinno być na oddzielnym od gniazdek bezpieczniku (jeśli ktoś sobie nie upraszczał sprawy i podłączał się bliżej). Sprawdź wyłączając odpowiednie bezpieczniki.
Rodzaj materiału instalacji widać, jak wykręcisz dowolne gniazdko. Srebrny/szary - aluminium. Żółty - miedź. Najlepiej wykręć kilka gniazdek i posprawdzaj, czy nie ma instalacji łączonej. Jeśli tak, to problemy najczęściej występują w miejscu łączenia tych dwóch rodzajów (miedź i aluminium mają różną elektroujemność i te metale się "nie lubią" i trzeba je łączyć specjalnymi złączami Cu-Al/tzw kupalowe). Choć to za młody budynek na takie jazdy. Powinna być miedź. Powinna...
W sumie, to przydałoby się wykręcić wszystkie gniazdka w mieszkaniu i sprawdzić, co się dzieje z zasilaniami na każdym z nich.
I jeszcze ważne pytania.
Ilu przewodowa instalacja, dwu, czy trzy? Jest różnicówka w zabezpieczeniach? Jesteś w stanie podać typ instalacji (TN, TN-C, TN-S)?

:djbanan już mi to Neko wypomniała :P

:sawpel Załapałeś się z instalacją na koniec komuny. Po tym, co widziałem w mieszkaniach moich PT Klientów, nic mnie nie jest w stanie zaskoczyć. Instalacje pociągnięte sznurowadłem "półtorówką" z aluminium, nikt wtedy się nie bawił w porządne wykonanie - liczyło się tempo prac. Te instalacje nie były planowane na takie obciążenia jakie są teraz. U jednej z klientek widziałem przewody sztukowane na "skrętkę", bez kostek , w ramach uzupełnienia wyciętego przewodu użyto płaskiego kabla antenowego (pamięta ktoś ? ), czyli połączono aluminium z miedzią, objechaną czarną, parcianą "izolacją" i zagipsowano.

Tu nie ma miejsca na wróżenie - masz gdzieś na połączeniach kiepski styk, może utleniony/przerwany przewód. Ile masz bezpieczników ? Tak czy inaczej - znikający i powracający prąd - grozi pożarem i (lub) porażeniem. Nie ma żartów - to już pisał jeden z przedpiściów.

Na oświetlenie nawet za największych oszczędności starano się dawać osobne obwody, spotykały się dopiero z gniazdowymi w tablicy pod bezpiecznikami, a wszystkie żarówki w domu nie biorą na raz tyle prądu co mikrofala przy podgrzewaniu kotleta.

:hubbabubba 11 jest dokładnie nad drzwiami patrząc na rysunek

:chris_de_buud

Tak wygląda gniazdko i nic więcej nie jestem w stanie powiedzieć. Znaczy wzywać elektryka?











To są zdjęcia gniazdka, które "odżyło"...

:sawpel To drugie od lewej w tablicy, to wyłącznik różnicowo-prądowy. W dużym uproszczeniu sprawdza czy prąd w instalacji nie ucieka gdzieś np do ziemi przez właściciela mieszkania. w razie takiej sytuacji - wywala. U Ciebie jest wywalony.

Elektryka zdecydowanie wezwij - to może być jakaś pierdoła typu upalone połączenie pod obudową skrzynki z bezpiecznikami, może poleciało połączenie w jednym z gniazd.
Zazwyczaj robiono w ten sposób, że od skrzynki bezpiecznikowej ciągnięto po dwa przewody na pomieszczenie - jeden do gniazd, drugi na oświetlenie.A w pokoju - jednym przewodem oblatywano wszystkie gniazda. Ale takie mieszkania, gdzie gniazda były montowane do siebie pleckami w ścianie, i zasilane dwa pokoje z jednego obwodu - też widziałem

Przewody wyglądają na miedziane, to dobrze wróży Zdecydowanie wzywaj kogoś oblatanego w prądzie, sam nie grzeb - 230 V potrafi zabić.

:sawpel Co do gniazdka nr 8, skoro twierdzisz, że przewody w nim są porządnie podłączone, to sprawdziłbym gniazdko nr 7. Najlogiczniejsze wydaje się, że zasilanie do 8 jest pociągnięte właśnie stamtąd. Jeśli umiesz sprawdzić ciągłość przewodu przy pomocy zwykłego miernika fazy lub fazerka, to możliwe, że sam wszystko ogarniesz, choć może to trochę potrwać.

Wróciło? Mówiłem, trójpolówka

Instalacja miedziana. Jest opcja, że będzie żyć. Choć niestety dwuprzewodowa. Różnicówka jest. Jeśli jednak jest w takiej pozycji, a wszystko działa, to ktoś już grzebał i pewnie ominął zabezpieczenie. To źle. Bardzo nawet. Skoro w puszcze są niepodłączone przewody, to znaczy, że ktoś już grzebał. Więc instalacja do przeglądu. Ja bym wykręcił gniazdka, sprawdził, które jest zasilane, jako pierwsze i jak dalej to leci. I znajdzie się luźne połączenie, albo upalony przewód. A te z reguły strzelają tam, gdzie były ruszane, czyli w gniazdkach, albo jak je ktoś uszkodzi działając w ścianach. Oczywiście może być tak, że by nie ciągnąć przewodów dookoła mieszkania, to jest kilka gałęzi, w związku z czym tyle, ile gałęzi, tyle "pierwszych" gniazdek. Trochę mnie dziwią zastosowane bezpieczniki, bo na oświetlenie puszcza się B10, na gniazdka B16, ale wtedy główny stosuje się B25 lub co najmniej C16 lub C25. Brakuje gradacji zabezpieczeń.
Jeśli gniazdko ożywa po poruszaniu nim, to luzy w zaciskach pewnie.

A to taka moja niedawna dłubaninka w jednym mieszkaniu.

:hubbabubba Przy esach selektywność zabezpieczeń w zasadzie nie istnieje - przy zwarciu i tak leci cały pion.

A do grzebania w gniazdach przez szanownego wątkotwórcę - zdecydowanie odradzam. Po co ma komuś coś się stać ?

:chris_de_buud leci, no ale gdzieś się musi zatrzymać
Do odważnych świat należy. Odłączyć prąd, wykręcić gniazdka, sprawdzić, czy śrubki nie luźne, kabelki nie latają i nie są przypalone. To chyba nie lot na księżyc Chyba, że :sawpel ma całkowitą odporność na obsługę narzędzi lub się boi, to trzeba wezwać fachowca. I nie piszę tego złośliwie.

:hubbabubba , jak Ty mi zaimponował w tej chwili

jakby co to 20/h w chicagolandzie na dzień dobry

Jaaaaa różnicówka na 2żyłowej instalacji! Co za magik to składał?

:tomasz35
W UK od 20£/h wzwyż. A bliżej i mniej kosztów.
A instalacje tak zj*bane że głowa mała

:sawpel Te niepodłączone przewody pod gniazdkiem to jest właśnie rozpięta pętla.
To że akurat w tym gniazdku są miedziane przewody jeszcze nie świadczy o tym, że instalacja nie jest aluminiowa, ale i tak dobrze wróży.
Dobry elektryk nie będzie się piredolił w poprawianie tej instalacji, a kiepski narobi szkód. Tu potrzebny obeznany hobbysta.

:hubbabubba Za zajebanie połowy ściany kablem powinieneś nim dostać po nerach. Coś Ty tu odjebał i po co?

:hubabuba co to za śmietnik?
majstry z internetu

:sawpel jak masz zamiar robic remont to przy okazji wymien sobie instalacje, i tak zaczyna sie sypac, nie przystaje do dzisiejszych realiow, a po remoncie bedzie gorzej bolalo kucie scian

Dobra, umówiłem się na dzisiaj na oględziny instalacji z ogarniętym elektrykiem. Dzięki panowie na pomoc

:pies_kaflowy klient chce, klient ma. I nic na to nie poradzisz. Wymaganiem było osobne zabezpieczenia na wszelkie większe odbiorniki, stąd pralka, kuchenka, każdy pokój osobno, jedna różnicówka na kuchnię i łazienkę, drugą na resztę mieszkania. W salonie są aż cztery obwody! I stąd takie autostrady przewodów. Jak to miałem ciaśniej zrobić? Robiłem całość, to szybciej mi było iść górą i zjeżdżać do gniazdek. W części mieszkania doszła skrętka i koncentryk.
Te luźne przewody nie muszą oznaczać pętli. Tam są trzy esy i może ktoś gniazdka przepinał. Czort wie. Jak nie sprawdzisz, to możesz jedynie zgadywać. Ja stawiam, że tam się instalacja rozgałęzia, a nie jest w pętli.

:hubbabubba Esy floresy fantasmagorie. Stawiasz, bo to jest pętla.

A to, że klient idiota nie zna się na instalacjach elektrycznych, to nie znaczy, że powinieneś taki idiotyzm robić. Jeszcze trzeba było światła zrobić na skrzyżowaniach przewodów.
Chyba wrzucę te fotki na forum dla elektryków.

A co tam niby jest nie tak? Jak chcesz tyle przewodów do skrzynki inaczej wprowadzić, jak to jest ściana nośna z cienką warstwą tynku? Wszystkie pomiary idealnie wyszły. Jak chcesz uniknąć skrzyżowania przewodów, kiedy trzeba puścić zasilanie do wyłączników i wrócić na sufit? Pokaż, jak to ma wyglądać. Wysyłaj, ciekawe co napiszą.

Akurat większa liczba obwodów to większa pewność zasilania i szybszy serwis, w nowoczesnym mieszkaniu trzypokojowym śmiało można wydzielić tyle obwodów, tylko podzieliłbym to na trzy fazy, dał większą rozdzielnicę i trzecią różnicówkę, jakby w przyszłości wymieniali piony byłoby gotowe, raczej nikt wtedy nie będzie chciał przerabiać bezpieczników jeszcze raz. można też profilaktycznie puścić siłę do kuchni i powinno być 30% rezerwy. Brakuje wyłącznika głównego, zabezpieczenia kontrolek i ogranicznika przepięć.
3- siadaj

O, zaraz będzie tu elektroda

A co tam niby jest nie tak? Jak chcesz tyle przewodów do skrzynki inaczej wprowadzić, jak to jest ściana nośna z cienką warstwą tynku? Wszystkie pomiary idealnie wyszły. Jak chcesz uniknąć skrzyżowania przewodów, kiedy trzeba puścić zasilanie do wyłączników i wrócić na sufit? Pokaż, jak to ma wyglądać. Wysyłaj, ciekawe co napiszą.
Nie wiem, co jest według Ciebie idiotyzmem, ale dziś normalnym jest, że montuje się wiele zabezpieczeń i obwodów. Choćby osobno na lodówkę. Wyjeżdżasz na urlop, odłączysz zasilanie w całej chałupie zostawiając tylko lodówkę. Ewentualne straty ograniczone do minimum.
A klient pracuje zdalnie i np czerpie Internet od dwóch różnych operatorów, gdyż tego wymaga bezpieczeństwo jego pracy. Więc trzeba było odseparować komputery, serwer, modemy, ups od reszty.

:radioactive

:hubbabubba Teraz zaczynam podejrzewać, że sam takie rozwiązanie zaproponowałeś klientowi.

:pies_kaflowy czekam na KONSTRUKTYWNE uwagi, a nie na kretyńskie napieprzanie sie w stylu 'ale spierdolone, bo tak'. Ja chętnie poczytam.

a ja to co? pies?

:radioactive dostepna tylko jedna faza. Chyba, że bawić się w pisma z energetyką. To trwa, a dziecko się rodziło i trzeba było remont kończyć. Przepieciówka jest, lewy górny róg. Poniżej kontrolka zasilania.

Nie piszę, że nie ma tylko że nie mają zabezpieczeń, przpięciówka powinna być dwupolowa, wyłącznika głównego brak, miejsca na zmiany brak, nie są konieczne, ale wskazane, ponadto jak już jechałeś Hagerem, który najtańszy nie jest, to mogłeś dać elegancką Voltę zamiast gównianej Srp, do tego rząd większej, byłoby ładniej, lepiej i całe 100zł drożej.