Niedaleka przyszłość. Powiedzmy okolice roku 2025~2030. Wizytacja w klinice specjalizującej się w opiece geriatrycznej i paliatywnej. Zadowoleni pacjenci leżą w pięknych i czystych salach. Łóżka mają full wypas. Wygodne jak kanapy w Rolls Royce-ach. Otoczeni drogim sprzętem pozwalającym im ratować i podtrzymywać zdrowie. Bądź też godnie oczekiwać na spotkanie ze Stwórcą. Na każdym urządzeniu. Każdym sprzęcie czy łóżku widać wielkie czerwone serducho. Wizytator patrzy z podziwem i chwali najwyższy możliwy poziom kliniki. Nagle dostrzega boczny korytarzyk zamknięty starymi obdrapanymi drzwiami. A cóż to za dysonans?! Pomyślał. Zagląda za te drzwi a tam. Farba łuszczy się ze ścian. Na korytarzu stoją stare rozpadające się łóżka. Obok rozlatujące się szafki z jakąś breją w michach. Pod nimi stoją śmierdzące obsrane baseny. Słychać stęki i jęczenie pacjentów. A w rozbłyskach dogorywających świetlówek widać polatujące muchy.
-Co to ku**wa jest?! Pyta dyrektora kliniki. I kto do cholery tam leży?!
-A między innymi Kaczyński, Maciarewicz, Pawłowicz i jeszcze parę innych osób co uważały, że Jurek Owsiak i jego Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to zło wcielone. Na które nie warto dawać grosza i trzeba je zniszczyć...
-Co to ku**wa jest?! Pyta dyrektora kliniki. I kto do cholery tam leży?!
-A między innymi Kaczyński, Maciarewicz, Pawłowicz i jeszcze parę innych osób co uważały, że Jurek Owsiak i jego Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to zło wcielone. Na które nie warto dawać grosza i trzeba je zniszczyć...
--
Ani się obejrzałem jak zacząłem trącić "Steampunkiem" i stałem się "Vintage".