W wątku o dodatku do U4 napisałem, że kupiłbym cokolwiek od Ninja Theory w ciemno. "Kinematyczne" ( ) "Heavenly Sword" i nieco prowadzące za rękę, ale wypieszczone pod względem fabuły "Enslaved" to były gry, co do których wiedziałem czego się spodziewać, dostałem to czego się spodziewałem ( a i czasami więcej ). Niestety przy Hellblade musiałem zweryfikować swoje podejście do gier NT. Nie wiem czym ta gra chce być. Jak na grę eksploracyjną, niewiele jest do eksploracji ( jak przy Enslaved, właściwie idziemy po sznurku ). Jak na slasher, system walki jest tak banalny i prosty, że te nie stanowią żadnego wyzwania ( przynajmniej na te 3-4 godziny gry ). Mamy szybki atak, silny atak, kopniak, blok i oczywiście unik/turlanie. Nie zauważyłem żadnych kombosów czy specjalnych ataków, które zwykle można uświadczyć w innych slasherach. Jak na łamigłówki, to te są cholernie nudne. Fabuła - niby jest to grao chorobie psychicznej. Nie potrafię wsiąknąć w fabułę. Po prostu nie obchodzi mnie ani trochę o co w tej grze chodzi. Przez prawie 4 godziny gra nie zdołała mnie porwać. Na słuchawkach jest całkiem fajny efekt szeptów, które mają symulować głosy, jakie słyszy osoba chora, ale po pewnym czasie jest to po prostu męczące. Efekt jest fajny, ale ja chcę jakiś gameplay, który nie odkryje wszystkich kart w pierwszej godzinie gry. NT się tym razem moim zdaniem nie spisało. Wydaje mi się, że skupili się nad technologią cutscenek nagrywanych w czasie rzeczywistym ( mieli o tym panel na SIGGRAPH i kiedyś filmik z tego wrzucałem na JM ). Nawet wizualnie nie robi to takiego wrażenia. Kojarzy się trochę z Dark Souls. Dźwięk robi swoje i byłby świetnym dodatkiem do np. survival horroru. Zapomniałem dodać, że w grze jest swego rodzaju permadeath, aczkolwiek nie jestem do końca pewien, że to jest prawdziwy permadeath. Gra zresztą dosyć często łamie reguły własnego gameplayu ( szczątkowego, ale jednak ). Dodatkowo jest nieco backtrackingu, postać Senua porusza się strasznie powoli, nawet jak biega. To dodatkowo męczy, bo sporo czasu spędzamy na zupełnie niczym.
Spróbuję ją ukończyć, bo po pierwsze ciekawi mnie, jak to będzie z tym permadeath. Gra grozi skasowaniem save'a jeśli "ciemność" pokryje całe ciało Senua aż po czubek głowy Nie brzmi ta groźba na zbyt realną. W grze co prawda nie jest łatwo zginąć, ale niektóre śmierci powodowane są właśnie przez wspomniane łamanie własnych reguł. Gra uczy nas pewnych zachowań, po czym prowadzi nas na pewną śmierć. Przez co częściej zginiemy przez bycie tak podpuszczonym, niż przez własne błędy.
Podsumowując, gra nudna, męcząca, nic nowego nie wnoszącą i niestety, chyba najgorsza w dorobku Ninja Theory. Może rzeczywiście powinni pójść w survival horror z takim pomysłem na binaural audio? Jeśli ktoś chce kupić, to polecam poczekać, aż cena spadnie.
Trailer:
https://www.youtube.com/watch?v=fBJ0ifVtK5c
A tu drobny pokaz technologii jaka stoi za animacją głównej postaci oraz aktorka wcielająca się w Senua:
https://www.youtube.com/watch?v=gFhzVtHwJjA
Spróbuję ją ukończyć, bo po pierwsze ciekawi mnie, jak to będzie z tym permadeath. Gra grozi skasowaniem save'a jeśli "ciemność" pokryje całe ciało Senua aż po czubek głowy Nie brzmi ta groźba na zbyt realną. W grze co prawda nie jest łatwo zginąć, ale niektóre śmierci powodowane są właśnie przez wspomniane łamanie własnych reguł. Gra uczy nas pewnych zachowań, po czym prowadzi nas na pewną śmierć. Przez co częściej zginiemy przez bycie tak podpuszczonym, niż przez własne błędy.
Podsumowując, gra nudna, męcząca, nic nowego nie wnoszącą i niestety, chyba najgorsza w dorobku Ninja Theory. Może rzeczywiście powinni pójść w survival horror z takim pomysłem na binaural audio? Jeśli ktoś chce kupić, to polecam poczekać, aż cena spadnie.
Trailer:
https://www.youtube.com/watch?v=fBJ0ifVtK5c
A tu drobny pokaz technologii jaka stoi za animacją głównej postaci oraz aktorka wcielająca się w Senua:
https://www.youtube.com/watch?v=gFhzVtHwJjA
--