Nie wiem czemu jeszcze nikt nie napisał o tej gierce, a naprawdę warto!
Po prawie 25 latach od pierwszej częsci i 22 od drugiej (nie licząc różnych mniej lub bardziej udanych klonów czy "Enchanced editions") seria wraca i to w fantastycznym stylu! Gierka zrobiona jest przez studio Larian w stylu podobnym do ich poprzednich dzieł: Divinity: Original Sin 1/II, lecz tym razem zasady są żywcem wzięte z DnD V, czyli chyba najpopularniejszego obecnie "papierowego" RPG.
Recenzja w kilku punktach:
Fabuła: może nie jest jakaś absolutnie wyjątkowa, ale historia postaci jest świetna: mamy w grupie prawie-wampira, uciekinierkę z piekieł czy gościa, który sprzedał diabłu duszę. Dla tych którzy grali w poprzednie części, warto dodać, że powraca kilka znanych postaci, jak Jaheira, Viconia czy... Minsk i Boo!
Grafika: Przepiękna na filmikach i różnych przerywnikach, w czasie normalnej rozgrywki (gdzie widzimy postacie z oddalenia), może wydawać się trochę komiksowa. Za to można sobie stworzyć naprawdę piękną postać z niebieskimi cyckami i wielkim pindolem. No bo czemu nie? Są też sceny erotyczne, jeśli kolega się pyta
Grywalność: Fantastyczna! Podobnie jak w DoS I/II otoczenie jest niesamowicie interaktywne, walka jest świetna, choć bardzo strategiczna: tu nie ma jak w Diablo wchodzenia na pełnej k*rwie w wielką grupę, bo może się okazać że i Herkules dupa, kiedy goblinów kupa.
Wracając ponownie do DnD - wybór tego systemu znacznie upraszcza tworzenie postaci: w przeciwieństwie do np. Pathfindera (użytego np we "Wrath of the Righteus"), gdzie standardem były jakieś klasowe mieszańce (1 level mnicha, 5 czarownika, 3 złodzieja itede), tutaj z reguły lepiej się trzymać jednej, góra dwóch klas, zwłaszcza że limit to 12 poziom. Na dodatek, nie ma czegoś takiego jak ładowanie w siebie masy różnych bonusów przed walką - pamiętam że właśnie w Pathfinderze: WotR potrzebowałem specjalnego moda by o tym zapanować.
Gorąco polecam!
Ps. Bard wymiata!
Po prawie 25 latach od pierwszej częsci i 22 od drugiej (nie licząc różnych mniej lub bardziej udanych klonów czy "Enchanced editions") seria wraca i to w fantastycznym stylu! Gierka zrobiona jest przez studio Larian w stylu podobnym do ich poprzednich dzieł: Divinity: Original Sin 1/II, lecz tym razem zasady są żywcem wzięte z DnD V, czyli chyba najpopularniejszego obecnie "papierowego" RPG.
Recenzja w kilku punktach:
Fabuła: może nie jest jakaś absolutnie wyjątkowa, ale historia postaci jest świetna: mamy w grupie prawie-wampira, uciekinierkę z piekieł czy gościa, który sprzedał diabłu duszę. Dla tych którzy grali w poprzednie części, warto dodać, że powraca kilka znanych postaci, jak Jaheira, Viconia czy... Minsk i Boo!
Grafika: Przepiękna na filmikach i różnych przerywnikach, w czasie normalnej rozgrywki (gdzie widzimy postacie z oddalenia), może wydawać się trochę komiksowa. Za to można sobie stworzyć naprawdę piękną postać z niebieskimi cyckami i wielkim pindolem. No bo czemu nie? Są też sceny erotyczne, jeśli kolega się pyta
Grywalność: Fantastyczna! Podobnie jak w DoS I/II otoczenie jest niesamowicie interaktywne, walka jest świetna, choć bardzo strategiczna: tu nie ma jak w Diablo wchodzenia na pełnej k*rwie w wielką grupę, bo może się okazać że i Herkules dupa, kiedy goblinów kupa.
Wracając ponownie do DnD - wybór tego systemu znacznie upraszcza tworzenie postaci: w przeciwieństwie do np. Pathfindera (użytego np we "Wrath of the Righteus"), gdzie standardem były jakieś klasowe mieszańce (1 level mnicha, 5 czarownika, 3 złodzieja itede), tutaj z reguły lepiej się trzymać jednej, góra dwóch klas, zwłaszcza że limit to 12 poziom. Na dodatek, nie ma czegoś takiego jak ładowanie w siebie masy różnych bonusów przed walką - pamiętam że właśnie w Pathfinderze: WotR potrzebowałem specjalnego moda by o tym zapanować.
Gorąco polecam!
Ps. Bard wymiata!
--
Spoglądanie w otchłań mam za zupełny idiotyzm. Na świecie jest mnóstwo rzeczy o wiele bardziej godnych tego, by w nie spoglądać. Jaskier, Pół wieku poezji