:triskal doskonale o tym wiem. Niemniej i ten okres w połączeniu z dietą i niemożnością pracowania szarpnął mnie na grube tysiące. Pamiętam, jak brałem kolejną porcję w aptece. Pani układała, a za mną stał jakiś zniecierpliwiony facet. Sapał, dyszał, przestępował z nogi na nogę, zaglądał to przez jedno,to przez drugie ramię. No, chyba mu się spieszyło. Pani aptekarka ułożyła ładny kopczyk, a ja zapytałem tylko, ile. Do dziś pamiętam. Tysiąc pięćset sześćdziesiąt dwa złote. Pan za mną przestał oddychać i zamarł. Na dłuższą chwilę...
:maciek_cherokee zdiagnozowano u mnie coś, co zwie się NASH
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Niealkoholowe_st%C5%82uszczeniowe_zapalenie_w%C4%85trobyU mnie w stanie bardzo patologicznym. Tymi lekami udało mi się, rzutem na taśmę, uciec od przeszczepu, bo zapowiedzi były takie, że jeśli leki nie za działają, to biopsja i przygotowanie do wymiany. W tej chwili jestem zaleczony, ale nie do końca jest ok.