Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Niesamowici nauczyciele XLIV - Wrocław

47 960  
72   1  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś tylko jedna szkoła, ale za to wspominkowych perełek jest naprawdę sporo!

Przypadkiem natrafiłam na zbiór wszystkich tekstów z czasów, kiedy uczyłam się w LO we Wrocławiu. Wybrane:

Biologia


Prof.P.: Grzybnię można zauważyć, przechadzając się miedzy łonami.
Ktoś: Proszę się nie przejmować, my nikomu nie powiemy...

Prof.P.: Gdzie kładzie się dziecko po zapłodnieniu?
Ktoś: Jeśli nie wszystko jest z nim w porządku, to w inkubatorze.

Ktoś: Mitoza ma trzy interfazy.
Prof.P.: Nie rozumiem.
Ktoś: No właśnie ja też nie za bardzo.

Prof.P.: Widać to?
Klasa: Nie.
Prof.P.: To dobrze, idziemy dalej.

Prof.P.: No, i byśmy mieli: Wy 3 godziny ze mną, a ja 3 godziny z wami. No po prostu BOSSSSSKO.

Chemia

Ktoś: Taki ogier się składa z cebulek.

Polski:

Ktoś: Antygona kochała Haimona.
Prof.C.: A teraz przekształć to na hipotezę.
Ktoś: Czy Antygona kochała hipotezę?

Ktoś: Prometeusz złamał zakaz JEZUSA, by podarować ludziom ogień.

Prof.C.: Masz już?
Ktoś: Myślę...
Prof.C.: Chwalebne to bardzo!

Prof.C.: Buntownik przeciwko tyranii niebios... W Biblii.
Ktoś: Może Kopernik?

Prof.C.: Mój koszmar egzystencjalny polega na tym, że ja przez cale życie nic nie robię, tylko szukam jakichś karteczek.

Prof.C. czyta nam autentyczne zdania z matur z polskiego (pisownia oryginalna):
"Morał jest taki z tych dwóch sztuk Szekspira, że nie warto się zabijać z miłości do ukochanej i odwrotnie, bo to i tak to nic nie pomoże i nie wskura."
"Wiewiórka jako symbol transportu jeńców wojennych."
"Autor współżył z wiewiórką, a ona robiła, co chciała."
"Wiewiórka uzbierała sianko i wsadziła w intymne miejsce, czyli dziuplę, którą wcześniej wyczyściła."

Ktoś: Uzurpator.
Prof.C.: No, proszę, jakie w was pokłady leksykalne drzemią.

Prof.C.: Wymyślić, czym jest pokolenie ocalonych w kontekście II wojny światowej, to nie wiem, jakie trzeba mieć IQ.

Ktoś: W przeciwieństwie do przyjazdu Pana Tadeusza dwukonną bryką, Hipolit Wielosławski i Cezary Baryka orzą zagory swym jestestwem.

Ktoś (analiza wiersza): ... Jest taką jednostką specjalną.
Prof.C.: I to są rozważania przedmaturalne.

Prof.C.: Takie rozpoetyzowane krzesło! Do gabinetu matematycznego MOJE krzesło! Gdyby wcześniej powiedział, to bym nie pożyczyła!

Prof.C.: Brak świadomości literackiej jest bezdomnością.

Prof.C.: Najgorszym epitetem, jakiego mogę użyć na lekcji, aby nie urazić waszej kruchej konstrukcji psychicznej, by określić Jagody postawę, jest "głupek".

Prof.C.: Rozumiem, że obrażam was takim łatwym pytaniem.

Prof.C.: Widzę, że cię jakieś wielkie cierpienie nęka [słońce w oczy świeciło].

Ktoś: Białoszewski PERSONIFIKUJE kobiety.
Prof.C.: Tak, po to my tu analizujemy "Tango" i omawiamy męski szowinizm, żebyś ty teraz wyrażał poglądy o personifikacji kobiety.

Geografia

Prof.G. [lekcja trwa, koleżanka ciągle mówi]: Zapraszam na zimowisko w Pecu.

Ktoś: Są różne rodzaje wulkanów...
Prof.G.: Masz punkt! Jakie rodzaje?
Ktoś: No na przykład wygasłe.

Prof.G.: Teren jest turystycznie atrakcyjny, bo jest tam BAZA RUCHOMYCH SZOPEK.

Prof.G.: Ja się z tobą teraz komunikuję werbalnie, co nie oznacza, że powstaje między nami okręg przemysłowy.

Filozofia

Prof.T.: Oznacza pierwszy byt, czyli...
Ktoś: Odbyt.

Prof.T.: Każda tarcza ma...
Ktoś: Dno.

Prof.T.: W filozofii Greków...
Ktoś: DRECHOW?!

Matematyka:

Ktoś: Jakby tak wziąć średni wzrost dziewczyn w naszej klasie, to by krzesło wyszło.

Prof.I.: Nie wolno się spaźniać.

Prof.I.: Przed "że" pisze się znak zapytania.

Prof.I.: Czyli nie jesteś taki głupi, na jakiego wyglądasz.

Prof.I.: Wiesz, jak na ciebie patrzę, to mam wrażenie, że mógłbyś zostać drugim Lepperem.

Prof.I.: Definicje położyć na biurko.

Prof.I.: Weź ciasto, dodaj wody i od wszystkiego odejmij trzy.

Prof.I.: Najprzystojniejszym, najładniej ubranym i najładniej pachnącym był pan od matematyki, Kaziu Mizerek.

Prof.I.: Ja wszystko wiem, dziewczynki, że pan K. ma ładne oczy, że jest przystojny.

Prof.I.: Rozchorowali się na temperaturę.

Prof.I.: Tak se rzucił, że se rzucił.

Prof.I.: Ale mi się ładnie omega udała.

Prof.I. (o wykresach logarytmicznych): Bo to ma znaczenie psychologiczne, żebyście zapamiętali te wykresy.

Prof.I.: Dobrze, bo ja waleta skojarzyłam z treflem.

Prof.I. (po kilku sygnałach SMS): Ktoś tam się dobija. Trzeci SMS dzisiaj.
Prof.I (kiwając głową ze zrozumieniem): Simplus. Pewnie jakaś gra.

Prof.I.: Nie, dziecko, ty się musisz zdeklinować!

Prof.I.: Czy ktoś już doszedł?

Ktoś: My nie możemy tego zrobić, bo mamy za dużo danych.

Prof.I.: Więc łaski nam ten trójkąt nie robi!

Prof.I.: Sukcesem będzie, że żarówka płonie.

Ktoś: Dziedziną są liczby.
Prof.I.: No, liczby! Bananów tu sobie nie wstawisz!

Prof.I.: Taki tu-mi-wisi-zm was ogarnął.

Angielski:

Ktoś: Niemieckie pały są od końca.

Prof.K.: Zrobisz karierę w SLD.

Ktoś: Ta lekcja wygląda jak ruska zabawa piłą łańcuchową.

Prof.K.: Miss S., ciężki poród mamy?

Prof.K.: Ty normalnie zostaniesz rzecznikiem partii emerytów.

Prof.K.: Zapakuję cię w samolot i polecisz jako pomoc humanitarna do Afganistanu!

Ktoś: Pszczółka Maja ugryzła Gucia w... odwłok.

Prof.K.: Nadajesz się na działacza Samoobrony.

Prof.K.: Masz poczucie humoru jak emeryt.

Ktoś: Jest radio zet i rmf fm. Ja nie słucham do tych radii.

Ktoś: Bo nie chce dać importancji.

Ktoś: Jeszcze żeby to mówili po swojemu językowi.

WOS

Prof.S.: Przestańcie miałkać, gadać, skakać.

Fizyka

Prof.C.: K, chcesz czytać?
K: Nie!
Prof.C.: To czytaj! Nie świruj i czytaj!
K: A ja nie wiem, jak mam to czytać.
Ktoś: Od lewej do prawej.
Ktoś 2: Od środka na boki.

Ktoś: [z wyrzutem] sikać mi się chce!
Prof.C.: Jak ja mam się do tego ustosunkować?

Prof.B.: Jak to?! A przecież nasze dzieci kochane humanistyczne i wy do nich z sinusem?!

Prof.B.: Takiej krowie holenderskiej wysokomlecznej (dodajmy jeszcze, że wściekłej), pędzącej z prędkością 18 km/h nie możemy przypisać fali! Więc taka krowa nie rzuca falami na prawo-lewo. Wysokomleczna oczywiście, bo w UE krowa musi dawać dużo mleka! Nie będziemy się przecież zajmowali krowami, które dają mało mleka!

Prof.B.: Jak masz dziurawą kieszeń w spodniach, to uran wpadnie ci do majtek.

Prof.B (po tym, jak ktoś kichnął): Robimy próbę:"O-MÓJ-BO-ŻE-KA-TAR-SIEN-NY-KA-TAR-SIEN-NY".

Prof.B. (o książce na ławce): Proszę tę literaturę schować.
Ktoś: Ale ja nie czytam.
Prof.B.: Nie szkodzi. Ona mnie drażni.

Prof.B.: Jak chcecie, żebym zasłonił żaluzje, to mówcie: 'Kwanty precz!', a jak chcecie, żebym je odsłonił, to mówcie: 'Kwanty, kwanty, przybywajcie!'

Prof.B.: Pigmeje wychodzą na powierzchni skóry... Pigmenty!

Prof.B.: Kobieta bez wektorów, to jak kobieta bez książki kucharskiej.

Prof.B.: Rozwiązanie jest proste, jak świński ogon.

Prof.B.: Zaniedbajcie ruch obrotowy krążka.
Ktoś: Ale jak on się obraca?
Prof.B. Wyszedł.

Prof.B.: Kobiety, proszę patrzeć oczami duszy.

Prof.B.: Misie są fajne, misie są niebezpieczne.

Historia

Prof.K.: Ogłaszam quiz. Kim jest Epirotka? A) maszyną do przędzenia, b) mieszkanką Epiru, c) niefrasobliwą obelgą?

Ktoś: Co to jest izonomia?
Ktoś 2: Równe prawa.
Ktoś: Czyje?
Prof.K.: Ptactwa i drobiu.

Prof.K.: Wyobraź sobie, ze na egzaminie pytają cię: Co wie pani o bitwie pod Grunwaldem?
Ktoś: Że im słońce świeciło w oczy...

PO

Prof.B. Dyktuje zagrożenia naturalne.
Ktoś: Szarańcza.
Ktoś 2: No to w takim razie podziemne królestwo kretów.

Niemiecki

Ktoś: Jak są po niemiecku targi?
Ktoś 2: Jaahr-maarkt.

Prof.D.-U.: Gdy ona dla koszulka w klepie. No, J., nie rozumiem cię.

Ktoś: Jak jest znosić?
Prof.D.-U.: Eintragen.
Ktoś 2: Jajka?
Prof.D.-U.: Eee wtedy to będzie legen.

Ktoś: Ich gehe in ein Schuh...
Prof.D.-U.: Idziesz w jednym bucie. No, bardzo fajnie.

Prof.D.-U.: Trochę mogłabyś rozwinąć to tempo niesamowite, bo m nam tu zaraz uśnie.

Prof.D.-U.: M, już nie cierp tak.
M: Przepraszam.

Podręcznik: Haben Sie in Ihrer Kindheit und Jugend viel gelesen? [Czy w swoim dzieciństwie dużo pani czytała?]
Ktoś: Nein, weil ich keine Kinder habe. [nie, ponieważ nie mam dzieci]

Prof.D.: Słuchaj, bo słuchaj, ale słuchaj.

Prof.D.: Mój światopogląd łamiesz. Znaczy kruszysz. Psujesz. Niszczysz.

Informatyka

Prof. Z.: Wiecie, że warunki mogą być spełnione albo niespełnione.
Ktoś: Jak marzenia.
Prof. Z.: To było głębokie.

Wspominała: Ewa.s @

UWAGA - Nie usuwamy już opublikowanych tekstów. Dlatego przed wysłaniem ich zastanów się, czy potem nie będzie trzeba prosić o ich usunięcie.


A czy Ty także masz tak barwnego nauczyciela w szkole opisywanego na forach i wśród uczniów? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz nauczyciel. Pamiętaj, by opisać więcej niż cztery celne uwagi i opowieści nauczyciela. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę nie posiadającą konta w serwisie Joe Monster.

Oglądany: 47960x | Komentarzy: 1 | Okejek: 72 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało